Rosnący z roku na rok ruch na ulicach, wieczne korki w godzinach szczytu i pośpiech sprawiają, że bardzo łatwo dziś o stłuczkę lub wypadek. Nawet jeśli dojdzie do zwykłego obtarcia, często pierwszą rzeczą, która ucierpi, są zderzaki i lampy. Zarówno szklane jak i plastikowe klosze pękają wyjątkowo łatwo, a wymiana często jest kosztowna. Sprawdzamy, czy przy okazji naprawy oświetlenia można nieco usprawnić nasz pojazd.
W przypadku uszkodzenia przedniego zderzaka najczęściej konieczna jest jego całkowita wymiana. Możemy przy okazji pokusić się o zdobycie wersji, która posiada dodatkowe światła. W bardzo wielu modelach samochodów uboższe wersje wyposażenia nie posiadają przednich halogenów przeciwmgłowych lub/i świateł do jazdy dziennej. Zderzak Audi A3 8L posiada w tym miejscu zwykłe plastikowe maskownice. Warto więc, szukając nowego lub nawet używanego, pokusić się o zakup wersji już wyposażonej w dodatkowe lampy. Dzięki temu wzrośnie zarówno walor użytkowy, jak i estetyczny samochodu.
Rozbite przednie światła to duży kłopot, ale i szansa, by znacznie poprawić oświetlenie drogi. Jeśli dotychczas mieliśmy standardowe reflektory na żarówki halogenowe, zapewne nieraz narzekaliśmy na kiepską widoczność przed maską. Zwyczajne lampy Audi A6 C5 i wielu innych modeli aut w ubogich wersjach niestety takie właśnie są. Skoro i tak po stłuczce musimy kupić nowe, wybierzmy wersję z palnikiem ksenonowym lub LED (jeśli były dostępne). Koszt zazwyczaj nie jest wiele większy. Czasami wynosi dokładnie tyle samo co koszt zwykłych świateł, natomiast oświetlenie drogi poprawi się nawet kilkukrotnie.