Ściany w dziecięcym pokoju nie mają lekkiego życia – kilkulatki regularnie testują na nich swoje umiejętności artystyczne, używają jako drugiego zawodnika do gry w piłkę, czasem przez nieuwagę ochlapią sokiem, zarysują rowerem czy zdalnie sterowanym autkiem. Jednocześnie jako dorośli chcemy, by prezentowały się one po prostu dobrze, więc ozdabiamy ją wiszącymi dekoracjami, roślinami doniczkowymi czy zdjęciami, co z kolei spotyka się z niezrozumieniem malucha. A gdyby tak spróbować pogodzić potrzeby dziecka i rodziców?
Idealnie gładka ściana, wzorzysta tapeta czy ciekawa farba strukturalna to rozwiązania, które pięknie prezentują się w pokoju dorosłych, jednak w królestwie naszej pociechy narażone są na zniszczenie. Aby temu zapobiec warto już na etapie przygotowywania pokoju wybierać farby odporne na zabrudzenia, które można myć na mokro. Oprócz tego pozwólmy dziecku przynajmniej częściowo wybrać, jak chce ozdobić swoje ściany – wybór plakatu z ulubionymi postaciami z bajek czy kolorowego zegara da mu poczucie, że ma wpływ na otaczającą go przestrzeń. Ciekawym i praktycznym dodatkiem będzie tabliczka kredowa, po której maluch będzie mógł swobodnie rysować markerami kredowymi i w ten sposób dać upust swoim pasjom plastycznym, dzięki czemu łatwiej nam będzie zadbać o czystość ścian. Wystarczy zawiesić ją w zasięgu ręki kilkulatka, poinstruować go, że w tym jednym miejscu może malować do woli, a po skończonej zabawie umyć tablicę, by następnego dnia zacząć od nowa.