Wszyscy spodziewali się, że pandemia spowoduje ogromne problemy na rynku pracy dla osób poszukujących etatów. Stało się jednak inaczej. W wyniku obostrzeń wiele osób postawiło na zmianę zawodu, uciekając od obsługi klienta czy też pracy fizycznej. To sprawiło, że kłopoty obecnie mają pracodawcy, a nie pracownicy. W Polsce jest coraz mniej osób chętnych do wykonywania zadań związanych z kelnerowaniem, gotowaniem, ochroną, nauczaniem czy też robotami budowlanymi. Gdzie zatem szukać osób, które uzupełnią nasze braki kadrowe?
Nie mogąc znaleźć na terenie naszego kraju odpowiednio wykwalifikowanych osób chętnych do zajmowania etatów, powinniśmy poszukać w biurach pośredniczących w zatrudnianiu imigrantów ze wschodu. Nasze problemy prawdopodobnie rozwiąże rekrutacja pracowników z Ukrainy. Ludzie przybywający do Polski z tego sporego państwa są lojalni wobec pracodawcy i chcą zarabiać. Często wykazują o wiele większą chęć do nauki niż Polacy. Dlaczego tak jest? Podobne zjawisko było można kilkanaście lat temu zaobserwować na Wyspach Brytyjskich, gdzie to nasz naród był uważany za tańszą, ale solidną, cenioną i pracowitą siłę roboczą. Obecnie w naszym kraju to miejsce zajmują Ukraińcy i powinniśmy korzystać z ich doświadczenia oraz zapału.